Trzymam głowę pod wodą
Oddycham tyle ile mogę pod wodą
Spinam się
Ciasno tutaj
Coś nagle pcha mnie ku górze
Wbija w łopatki, otwiera płuca
Na powierzchni biorę wdech
Tu jest spokój
Tu jest lekko
Tu jestem oddychana
Tu jestem odżywiana
Tu każda czynność jest dziełem sztuki
Tu mój dotyk jest aktem tworzenia
Tu przyzwalam bo tyle wystarczy
Działam płynnie
Jestem w objęciach czegoś większego
Gdy znów zanurzam się pod wodę
Mniej się szarpię
Częściej śmieję
Gdy napięcie rośnie znów wynurzam
I wracam
Bo zawsze jestem
